głodny, agresywny, bezlitosny
Zabrał mi kolejny rok i połówkę serca
Mała radość rozdarta na kawałki
spłynęła wraz z deszczem w brudną dal
Piękne chwile - jak bańki mydlane
umierają stykając sie z ziemią
Tydzień smutku wyparował do nieba
i skrapla sie z hukiem
A mi dane było zobaczyć
narodziny deszczu z gęstej ciemności, tam w górze
Czterysta dwadzieścia osiem liter układa się w niedokończone zdanie
Jak odczytać melodię bez klucza?
Myślę, jestem, czuję - ale nie istnieję
Zatopiona z ulewie, pokonana przez sierpień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz